101 najlepszych trójmetrowych fraz na niebie
Zostawiam wam najlepsze frazy Trzy metry na niebie, romantyczny film w reżyserii Fernando Gonzáleza Moliny z udziałem Mario Casasa, Álvaro Cervantesa, Marii Valverde i Mariny Salas.
Możesz być także zainteresowany tymi zwrotami, na które czekam.
- Przepraszam, przepraszam. Tylko żeby nie być jak kłamca, prawda, wzięliśmy razem kąpiel z bąbelkami? Zgadza się, Kurczak. -Hache.
- Kocham cię Babi. -Hache.
- Bez względu na to, jak bardzo się starasz, już nigdy nie poczujesz się tak samo, a nigdy nie będziesz miał wrażenia, że jesteś trzy metry nad niebem. -Hache.
-Nie chcę żyć twoją pieprzoną mamą życia. Hache jest moim chłopakiem i będę z nim, czy ci się to podoba, czy nie. -Babi.
- Ale jak myślisz, kim jesteś, dupku? Twój kolega? Wyciągnij mnie z tego wszystkiego. Nie mają szacunku dla niczego. -Babi.
-Nie zamierzam cię skrzywdzić ani oszukiwać. Teraz jestem z tobą. Z dziewczyną, która cię bije, jeśli źle mówisz o swoim chłopcu. -Babi.
-Czy wiesz, czyja to wina? Zabiłeś kurczaka. -Babi.
- Jutro lepiej zostańmy po jedzeniu, żeby nie wydawać, gdzie są żarty? -Pollo
- Spójrz, jestem pewien, że nie śmieję się z twojego, ani nie zrozumiesz mojego. Dowcipy, które mówię! Pół-neuron! -Katina
- Szukaj tego Hache, proszę cię. -Katina.
- Jak dobrze się czułeś? -Babi.
-Trzy metry nad niebem. -Hache.
-Czy widzisz tam dom, ten ze znakiem „Se vende”?
- Zostaw go w spokoju! Zwolnij to! Jesteś zwierzęciem, bestią. Och, nienawidzę cię! -Babi.
-I zniknął. Ja też się żegnam? -Hache.
A jak wrócić do domu? Pozwól mi wsiąść na rower. -Babi.
-Aby zobaczyć, jak mówisz, że jestem bestią i brutalem, nie mogę pozwolić, żeby ktoś taki zabrał cię do domu, huh. Robię to dla ciebie Jutro pożałujesz, że nie byłeś konsekwentny. -Hache.
- Dopasowujesz swoją kurtkę, co! -Hache.
- Przysięgam, że jeśli się odwrócisz, wskoczę na ciebie i smaruję cię łajnem. I spełniam moje obietnice. -Babi.
Jesteś taki sam, jak twoja matka. W złym humorze -Hache.
- Uciekniemy. -Babi.
-Chcesz się pieprzyć! -Katina.
-A moja mama? -Hache.
-Podróżuj z przyjacielem. - Matka Hache.
-Chcę cię zobaczyć. -Hache
-Jestem ukarany. Złapali mnie, kiedy wróciłem do domu. -Babi.
-Ah, to nie jest miejska legenda, to karze dobre dziewczyny za złe zachowanie. Co chcesz zrobić jutro? -Hache.
-Escaparnos. Podnieś mnie przy wejściu do szkoły i odejdźmy. -Babi.
-Zmień mi część domu, którą lubisz. -Hache.
-Co się stanie, jeśli zaprosię twoją siostrę? - Vecino de los Alcázar.
-Nic, że twój chłopak złamie każdą z twoich kości. -Daniela.
- Przestań wyglądać, jakbyś desperacko szukał kogoś. -Babi.
- Tak właśnie robię. Oto jest! -Daniela.
- Zamierzasz mnie potępić? Tak? Jasne? Przysięgasz mi? -Hache.
-Muszę ci coś powiedzieć. Jestem zdenerwowany. -Babi.
-Dlaczego? -Hache.
- Ponieważ nigdy z nikim tego nie robiłem. -Babi.
- Ja też nie (sarkazm). -Hache.
- Kto do cholery pozwoli ci zdobyć kurczaka? -Hache.
- Przestań dla mnie myśleć. Proszę, nie traktuj mnie jak głupca. -Babi.
-W porządku? -Hache.
- Co o tym myślisz? - Babi.
- Już chcę być pierwszy. -Hache.
-A ostatni. -Babi.
-Tego poranka będę ci towarzyszył w szkole. Właściwie eskortowałem cię jako ważnych ludzi. Hache.
-Oh, to ty nie przestałeś mówić głupio ... -Babi.
-Nie, powiedziałem ci tylko jedno, brzydkie. To zawsze działa z ciotkami takimi jak ty. -Hache.
- Jak mam? -Babi.
-Style, chcąc się rozluźnić. (...) Widzisz, to takie miłe jesteś trochę mniej brzydkie. -Hache.
-Gdzie idziemy? ... Teraz czuję to, morze. -Babi.
- Jesteś obrzydliwym psem! Łajdak! Drań! -Babi.
-Jesteś bezmyślny. I poza zboczeńcem. -Babi.
„Tak, ale to jest dobre dla krążenia, tak, twój mózg dostaje krew. Nie rozumiesz, ale oferowane są truskawkowe koktajle mleczne, które nie są wyrzucane na głowę. -Hache.
-Czy jesteśmy tak przez całą noc, czy chcesz zmienić swoją pozycję? -Hache.
- Stop! Stop! Stop! Zamierzasz go zabić. Mam pierścionek. -Mara do Hache.
- Chcesz, żebym przyniósł ci ręcznik? Nie idź teraz, żeby złapać huh. Zapamiętaj mnie, następnym razem, gdy się wykąpiemy, dobrze wytrzyj wodę mydłem i zmywakiem.
-Masz spektakularny tyłek. -Hache.
-Dasz mi pierścionek, a my go zostawimy. -Przejdź do chińskiego.
- Panno Alcázar, czy możesz wyjaśnić, co się stało tamtej nocy? -Tylko.
„Nie powiedziałeś mi, że zamierzasz ją zaprosić? -Hache.
- To było wczoraj, kiedy to miałem, więc jeśli dzisiaj ją zapraszam, to tak, jakby zapłaciła. -Pollo
-Czy widziałeś Hache? -Pollo
-Nie, nie widziałem tego. -Mara.
- Chcę, żebyś teraz oddał mi moją kurtkę, chodź! -Hache.
- Idź się pieprzyć! -Babi.
- Poprosił mnie, żebym dziś wieczorem pojechał z nim na wyścigi. Chcesz przyjść? -Katina.
Tak Moja siostra i ja wyobrażaliśmy sobie, że tam mieszkamy. Od krasnoludów widzieliśmy właścicieli i wyobrażaliśmy sobie, że jesteśmy nami. To smutne, jakbyśmy już nigdy nie mogli się tym cieszyć.
- Czy wiesz, gdzie odbywają się te wyścigi motocyklowe? -Babi.
- Syjamski? W porcie. -Daniela
-Hugo, Hugo. Co do diabła jest z tobą nie tak? Nie wiedziałeś o więzieniu, jeśli trafiłeś do innego rzędu? Robienie tego, co chcesz, nigdzie cię nie zaprowadzi. Idę na jajka, żeby być twoją nianią. Przestań robić bzdury i zachowuj się jak dorosły od razu. -Alejandro
- Będąc dorosłym, mając 30 lat i nie wiedząc, jak cieszyć się życiem? Powiedz mi? -Hache.
-Chodź, a zabiję cię, suko. -Babi.
-W porządku? Czy cię zraniłem? -Hache.
Nie Nie jestem dobry, prawda? -Babi.
-Jesteś doskonały. -Hache.
- Sprawiłeś, że czuję się bardzo dobrze. Jestem szczęśliwy -Babi.
- Zatwierdziłem najlepszą notę, doskonałą. -Babi.
- Nagle się zdarza, coś się aktywuje. W tym momencie wiesz, że wszystko się zmieni. I się zmieniły. I od tego momentu nie będą już tacy sami. Nigdy A kiedy to się dzieje, wiesz o tym. -Hache.
- Zamierzam ją poślubić. -Pollo
-To było Hache, prawda? Hache zdarł ci ubrania? -Daniela.
- Kiedy przestaniesz się bać, to dzień, w którym zaczniesz się cieszyć. -Hache.
- Wątpię, czy lubię pizzę z tego samego miejsca, które lubisz. -Babi.
- Twoja córka nauczyła mnie iść powoli i to mi odpowiada. -Hache.
- Żaden człowiek, ale jeśli pirat jest tutaj, robi morze. Czy przyszedłeś zobaczyć mnie biegać czy co? - Hache.
-Ale nawet nie wiedziałem, że tu jesteś. Babi.
- A dlaczego stałeś się czerwony jak pomidor? -Hache.
- Jedyne, co mi dajesz, to śmiech. Zobaczmy, czy tak postąpisz, gdy skarga dotrze do ciebie. -Babi.
-Claudio, z kim tańczy nasza córka? -Rafaela
-Z dobrym chłopcem. -Claudio.
-W takim razie próbujesz sobie przypomnieć, kiedy wszystko się zaczęło. I zdajesz sobie sprawę, że wszystko zaczęło się wcześniej, dużo wcześniej i jest tam w tym momencie, kiedy zdajesz sobie sprawę, że rzeczy zdarzają się tylko raz. -Hache.
-Będę krótkim nauczycielem. Od teraz będziesz dobrze traktować ucznia. Jeśli dowiem się, że Babi cierpi najmniej z jej powodu, będzie miała problemy.
- Jest tu ktoś, kto chce z tobą porozmawiać. -Alejandro
- Jestem Claudio Alcázar, ojciec Babiego. -Claudio.
-Co z tym robisz? Czy jesteś zdezorientowany? -Daniela
-Jeśli nawet go nie znam. -Babi
- Nazywa się Hugo Olivera, ale nazywają go Hache. Mówią, że stało się coś strasznego i chce zapomnieć jego imienia. Moi przyjaciele i ja mówimy, że jest to „H” bohatera. Wygląda na to, że uratowałeś życie. -Hache.
-Czy zwariowałeś czy co? Nie będziesz próbował wsiąść na mój rower pełen gówna. -Hache.
- Dzień mija. Zdarza się, że stoisz gdzieś i zdajesz sobie sprawę, że nie chcesz być żadnym z tych wokół ciebie. (...) Nawet nie chcesz być tobą. Po prostu chcesz uciec. Idź do wszystkich miejsc, w których jesteś. -Hache.
- Ty, Hello Kitty. Czy to twoje? -Mara.
-Nie sądzę, że masz dobry gust. -Babi.
- Innej nocy Hache użył go do związania mnie z łóżkiem. Jest odporny. -Mara.
-Nie wystarczy, jeśli tu jesteś. -Babi.
- To jest podpis twojej mamy? - Forga.
-Tak jest. -Babi
- Dziwne, bo właśnie rozmawiałem z jego mamą i nie miałem pojęcia o jego chorobie ani jego nieobecności w piątek. A teraz jest w drodze. - Forga.
- Proszę, proszę! Nie, nie, nie, nie. Proszę, żałuję, żałuję, że rzuciłem twoją szklankę. Proszę Proszę -Babi
-Uszkodzenie zostało zrobione. -Hache.
-Czy możemy porozmawiać? Jak myślisz o grożeniu mojemu nauczycielowi? Pieprzyłeś mnie Hache. -Babi.
-Ale co zrobiłeś dziewczyno? Jesteś poplamiony błotem. -Hache
-Jest to obornik. -Babi.
- Moja matka jest jak szalona szukająca pierścienia, który dała jej matka. Stało się to odkąd twoi przyjaciele zatrzymali się tutaj. Co mam teraz powiedzieć do cholery? Co zawsze będzie tak z tobą? -Babi.
- Oto jestem! Obiecaj mi, że nie będziesz się ze mnie śmiać -Babi.
- Moja miłość, zdjęcie. - Katina.
- Zostań tutaj. Nie patrz -Hache.
-Nie wiem, dlaczego nie zwijasz się i nie zapraszasz mnie na dobre miejsce. Zdarzyło mi się cię odebrać, co mówisz kochanie? -Hache.
- Zakazane być tak wiele dni bez zobaczenia nas. -Babi.
-Mara, że przetoczyłeś się kilka razy, nie oznacza, że się spotykasz. -Silvia
-Cóż i co to musi zrobić, a także jego przyjaciele powiedzieli mi, że nigdy nie dzwoni. -Mara.
-Tak i myślisz, że możesz zaufać tym przyjaciołom? Zobacz, jak to wygląda! -Silvia.
-Claudio, naprawdę rozumiem, że twoja żona się martwi. Ponieważ jej córka jest z facetem, który przechodzi przez życie na motocyklu (...) .- Hache.
- Nasze dziewczyny są niesamowitym wujkiem. Musimy sprostać temu zadaniu. -Pollo
- Damy sobie trochę czasu, dobrze? -Babi.
- Czy twój dom nie był? Cóż, kupiłem go dla ciebie. Teraz jesteśmy władcami domu -Hache.
- Podoba ci się ... Wtedy? -Hache.
- Nie chcę, żeby to się kiedykolwiek skończyło. -Babi
„Twoja matka nie powiedziała ci, że nie szpera w damskiej torebce. -Katina.
-Nie mieszkam z matką. Ale odwiedzę twoją. Nie możesz chodzić z biletem 50-cio elementowym. -Pollo
-To moje wynagrodzenie za tydzień. Cóż, głoduję z twojego powodu. -Katina.
- Hej, jeśli chcesz jutro, mijam cię i zapraszam do jedzenia. -Pollo
- Wiesz, co się dzieje, że kiedy płacę, lubię wybierać mojego towarzysza. -Katina
- Czy wiesz, co tutaj robisz? -Babi.
-Cóż, obiecaj mi, że jutro tam będziesz. -Pollo
-Ok, możesz wiedzieć, dlaczego masz tę dupę? -Katina
- Ponieważ wczoraj zostawiłeś mnie leżącą, a ty poszedłeś zjeść z tym wielobokiem? -Babi
- Wiedziałem, że nie mogę ci ufać. Twoje obietnice są bezwartościowe. -Babi.
- Moja matka mi nie ufa, no cóż, o tobie. -Babi.
-Kocham cię -Katina to Chicken.
- Dzień, w którym wezwą mnie do ogłoszenia tej chulilli, która jest tutaj, powie, że nic nie zrobiłem, ponieważ będzie dla mnie tak szalona, że zrobi wszystko, by mnie uratować. -Hache.
- Stop! Stop! -Babi
-Dlaczego? -Hache.
- Ponieważ jesteśmy na zewnątrz. -Babi.
-Ale jeśli nikogo tu nie ma. -Hache.
- Chodzi o to, że nie odeszła, ale zaradziła Pani. Chłopiec, który ją przywiózł, zostawił jej kłamstwo i nie miał innego wyjścia, jak tylko przyjechać na tym rowerze. -Hache.
-Ta kobieta była moją matką. - Hache.
- Więc twój ojciec i twój brat nic nie wiedzą? - Babi
-Mój ojciec myśli, że podróżuje z przyjaciółmi. -Hache.
-I jestem jedynym, który wie? -Babi.
- (Hache kiwa głową)
- Powiedziałem mamie, że zostałem u ciebie w domu. Klucz zostawiasz pod dywanem i to wszystko. -Katina.
- Ty i ja 3MSC. -Hache.
-Aj Babi, Babi, Babi ... Jestem świnią, zwierzęciem, brutalnym, ale pozwolisz sobie na pocałunek dla mnie. Jesteś niespójny. -Hache
-A ty draniu? -Babi
Spójrz, jeśli chcesz, dam ci moją kurtkę, a ty ją pokryjesz. Ale najpierw musisz zdjąć śmierdzące ubrania, ponieważ przysięgam, że nie wsiądziesz na rower, chodź! -Hache.
„Nie wrócę po ciebie, słyszysz mnie? Jeśli będziesz nadal robić to, co chcesz, zerwiemy się, dobrze? -Babi.
- Dobra, zmienię się. -Hache.
- Jesteś szalony? Obudzisz moich rodziców! Nie planuję tam zejść. To mnie przeraża -Babi.