70 najlepszych fraz Batmana

Zostawiam ci najlepsze zwroty Batmana, nietoperza, który co wieczór wychodzi, by walczyć ze złem i bronić mieszkańców Gotham City.

W dniu, w którym nazywa się Bruno Diaz (lub Bruce Wayne), arystokratyczny milioner, który jest oddany sprawie majątku odziedziczonego po rodzicach. Ten wspaniały superbohater został stworzony przez Billa Finger'a i Boba Kane'a. Jego pierwszy występ był w historii zatytułowanej „The Chemical Syndicate Case” magazynu Detective Comics w 1939 roku.

Możesz być także zainteresowany tymi cytatami superbohaterów.

-Jesteś śmieciem, który zabija za pieniądze. - Batman

- Czasami prawda nie jest wystarczająco dobra, czasami ludzie zasługują na więcej. Czasami ludzie zasługują na swoją wiarę, aby zostać nagrodzonymi. - Batman

- To nie ja jestem tym, kim jestem ... ale co robię ... to mnie określa. - Batman

- Teatralność i oszustwo to potężna broń. - Batman

- Nietoperze mnie przerażają. Czas, aby moi wrogowie podzielili się moim strachem. - Batman

-Jak byłeś najlepszy z nas ... Chciałem pokazać wszystkim, że nawet ktoś tak dobry jak ty mógłbyś upaść. - Batman

- To miasto właśnie pokazało, że jest pełne ludzi, którzy chcą wierzyć w dobro. - Batman

-Co próbowałeś udowodnić? Że w końcu wszyscy są tak brzydcy jak ty? Jesteś sam! - Batman

- Bohaterem może być każdy. Nawet człowiek robiący coś tak prostego i uspokajającego, jak zakładanie płaszcza na ramiona młodego mężczyzny, aby poinformować go, że świat się nie skończył.

- Czasami szaleństwo sprawia, że ​​jesteśmy tym, kim jesteśmy. - Batman

-Nie jesteś dzielny ... mężczyźni są odważni. Mówisz, że chcesz pomagać ludziom, ale nie możesz czuć ich bólu ... ich śmiertelności. Czas, abyś się dowiedział, co to znaczy być mężczyzną. - Batman

- Cokolwiek robisz, gdziekolwiek pójdziesz, pamiętaj, że zawsze będę cię obserwował. - Batman

- Nigdy nie byłeś Bogiem Nie byłeś nawet mężczyzną! - Batman

- Przestępcy nie są skomplikowani. Musisz tylko dowiedzieć się, czego szukają. - Batman

- Powiedziano mi, że tam nic nie ma się czego obawiać. Ale w nocy, kiedy moich rodziców zamordowano, zauważyłem coś. Szukałem od tego czasu. Poszedłem po świecie, szukałem we wszystkich cieniach. I jest coś w ciemności, coś przerażającego, coś, co nie ustanie, dopóki się nie pomszczę. - Batman

-Nie przyszedłem tu, by ci podziękować. Przyszedłem tu, aby ci pokazać, że nie wszyscy mieszkańcy miasta Gotham się ciebie boją. - Batman

- Kiedy byłem zmuszony kraść, żeby nie głodować, tak. Straciłem wiele założeń dotyczących prostej natury dobra i zła. A kiedy podróżowałem, dowiedziałem się, jaki jest strach przed przestępstwem i emocje sukcesu. Ale nigdy nie stałem się jednym z nich - Batman

- Wrócę do Gotham City i walczę z mężczyznami, ale zapewniam cię, że nie zostanę oprawcą.

-Nie ważne, ile czasu potrzeba. Pokażę mieszkańcom Gotham, że ich miasto nie należy do przestępców i skorumpowanych. - Batman

- Nie zabiję cię, ale nie muszę cię ratować. - Batman

-Nie jesteś diabłem. Jesteś próbą. Batman

- Zawsze miałem wolę działania. - Batman

-Chcę ci podziękować za przybycie wieczorem i wypicie całego mojego alkoholu. Batman

-Cóż, facet, który ubiera się jak nietoperz, wyraźnie ma problemy. - Batman

-A co powinien zrobić ktoś taki jak ja? - Batman

- Nie boję się ciebie. - Batman

- Chciałem uratować Gotham City. Nie udało mi się ... Nadal nie zrezygnowałeś ze mnie? - Batman

-Batman: Co jeśli zrobię coś Rachel? Moi rodzice zasługują na sprawiedliwość.

Rachel Dawes: Nie mówisz o sprawiedliwości. Mówisz o zemście.

Batman: Czasami są takie same.

Rachel Dawes: Nie, nigdy nie są takie same. Sprawiedliwość jest harmonią. Zemsta sprawia, że ​​czujesz się lepiej, dlatego mamy bezstronny system.

-Zrobimy to. Możemy przywrócić gotyckie miasto. Batman

-Batman to tylko symbol. - Batman

- Tanie sztuczki, aby ukryć swoją prawdziwą tożsamość, normalne - Batman

- Mój gniew przewyższa moją winę. - Batman

- Zawsze robię to, co do mnie należy. Między tobą a ludźmi z Gotham City. - Batman

- Nigdy nie skorzystałeś z nauki z umysłów swojego otoczenia. - Batman

-To byłaby wspaniała śmierć ... ale nie wystarczy

- Teraz idę ulicami tego miasta ... które jednak zaczynam nienawidzić. - Batman

-A teraz ... pajęczyny wciąż rosną i kurz się gromadzi. Tak jak w mojej duszy. - Batman

-To jest czas, znasz go w głębi swojej duszy, i nie możesz uciec ode mnie ... Ponieważ jestem twoją duszą, jesteś taki mały, malutki Powiedziałbym, że jesteś niczym, pustą skorupą, zardzewiałą klatką.

-Nic nie może mnie powstrzymać ... a mniej ciebie, nie z twoimi przysięgami, a tym bardziej z wagą wieku, ale wciąż próbujesz, wciąż biegniesz ... Próbujesz, żeby mój głos nie był słyszany, ale twój głos jest bardzo słaby.

-To powinna być czysta agonia ... Masa obolałych, zmęczonych, połamanych mięśni ... Nie mogę się poruszyć, a to powinno mi się przytrafić, gdybym był starszy, ale mam trzydzieści lat ... Mówię dwadzieścia ... znowu, deszcz na mojej piersi jest jak chrzest, Urodziłem się ponownie. - Batman

-W tym miejscu czuję twój strach ... I jest taki słodki. - Batman

- Serdecznie witam w piekle. - Batman

- Jest siedem bardzo praktycznych obron z tej pozycji, trzy rozbrojenie z minimalnym kontaktem, trzy zabójstwa ... i inne boli. - Batman

- Masz prawa ... Powiedziałbym, że wielu, od czasu do czasu mówię im tylko o rozpaczy, ale teraz masz kawałek szkła osadzony w ważnej tętnicy w ramieniu, teraz krwawisz iw tej chwili jestem jedynym, który może cię zabrać szpital. - Batman

- Ból, który mam przez trzy dni, przebiega przez moje plecy, wstrząsam kurzem z moich stawów i wstaję ... Oczywiście, zanim wszystko będzie łatwiejsze. - Batman

-Po dziesięciu latach ... Nigdy nie myślałem, że będę tak spokojny, tak pewny, że w tej chwili miałbym dobrą śmierć.

-Nie mogę chronić mojej głowy, moja lewa ręka jest całkowicie niewrażliwa, jeśli mam atak serca, to bym to skończył ... To byłaby dobra śmierć, ale muszę myśleć o tych tysiącach ludzi, których bezpieczeństwo zależy ode mnie i od Harveya Muszę wiedzieć - Batman

-To ma twój własny styl, masz też swoje odwagi, ale szkoda, że ​​masz tak mało zdrowego rozsądku, jak ty. - Batman

- Nie mogę uwierzyć, że z tej wysokości upłynęło ponad minutę. Widać, że jest przytomny, mimo że sprzeciwia się temu, co wszyscy mówią ... I myśleć, że pomaga mi to spać.

- Obejmując jako kochankowie, powietrze jest bardzo zimne, Noc jest bardzo cicha ... Czterech mężczyzn umiera ... ale świat traci bardzo mało.

- Wiesz kim jestem? Prawda? Jestem najgorszym koszmarem, jaki kiedykolwiek miałeś, tych, którzy sprawiają, że krzyczysz imię swojej matki, ale najpierw masz matkę? Nawet obnażeni mają matkę, prawda? - Batman

- Bardzo trudno było wspiąć się na sto kilogramów socjopaty na szczyt bliźniaczych wież Gotham City, najwyższego miejsca w tym mieście, ale słuchając ich krzyków, powiedziałbym, że było to całkowicie warte mojego wysiłku.

-Nie rozumiesz, chłopcze, to nie jest bagno, to sala operacyjna, a tutaj ... jestem chirurgiem.

-Wiatry zdmuchują martwe liście drzew, żaby rechoczą i brzmią jak samochodzik, świerszcze robią chóry, i jak zawsze ... wilki wyją, wiem dokładnie, co czuje.

-To młode ... jest bardzo szybkie, prawie udaje mi się zrobić dziurę w moim ciele ... Oczywiście, gdybym pociągnął za spust, chciałbym, żeby to było tylko przebranie, które spowolniłoby mnie i sprawiło, że się pocę. - Batman

- Brzmi staro ... to wszystko dzięki szczęściu. - Batman

-Nie ... niewiele teraz, miejsce za każdym razem robi się gorętsze i przypomina mi, że metal eksploduje. - Batman

-Zliczę ludzi, których zabiłem, jeden po drugim, i zapiszę ich na liście, Guasonie, i to będzie lista ludzi, których zamordowałem, żebyś mógł żyć.- Batman

- Mamy wiele lat, zbyt wiele ... Powiedziałbym. Lata, w których możemy skorzystać z treningu i nauki, a także organizować nasze cele, i mogę to zrobić tutaj, z mojej jaskini. Daleko poza czasem, w którym dobry wojownik triumfował, który pokonał zbrodnię ... Wszystko zaczyna się tu i teraz, z armią ludzi, którzy są gotowi wnieść sens do tego świata pełnego gorszych rzeczy niż mordercy i oszustów. Gdyby tak się stało, mieliśmy bardzo dobre życie. - Batman

-Zaczynasz rozumieć mój pomysł, Clark. To koniec ... dla obu. Mogliśmy zmienić świat. Ale spójrz na nas teraz ... Jestem ryzykownym politykiem, a ty ... żartem. - Batman

- Sprzedałeś nam Clarka. Dałeś im moc, która powinna być nasza. Czy to właśnie nauczyli cię twoi rodzice, ponieważ nauczyli mnie czegoś zupełnie innego, chociaż leżeli na podłodze, trzęsąc się, gotowi na śmierć, a jednak nauczyli mnie, że świat ma sens tylko, jeśli go zmusisz Mam to. - Batman

-To głupie, hałaśliwe, głupie. To broń wroga. Nigdy ich nie potrzebujemy, nie mówiąc już o ich użyciu. Nasza broń jest cicha, precyzyjna i szybka. Ale w miarę upływu czasu nauczę cię ich. Dziś wieczorem powinniśmy wierzyć tylko w naszą siłę, w nasz mózg, teraz jesteśmy prawem. Jestem prawem. - Batman

-Nie, Guason ... Bardzo się mylisz, dziś wieczorem nie weźmiesz zakładników ... ani więźniów. - Batman

- Ostrzegłeś mnie, to prawda, powiedziałeś, że nie wziąłem pod uwagę tak wielu ważnych zasad, mówisz, że zawsze stawiam czoła wrogom pełnym mocy, a jednak zawsze miałem szczęście, to gra losowa ... powiedziałeś mi. Wszystko kończy się tylko jedną kulą - Batman

-Superman: Tak jest, przyjacielu ... Prędzej czy później ktoś mi powie, że muszę cię powstrzymać, ktoś z mocą, a kiedy to się stanie ...

Batman: Kiedy to się stanie ... może najlepiej

- Słyszę wiele głosów, które nazywają mnie mordercą ... Chciałbym, żeby to było. - Batman

- Dziś widzę tylko niebo, słońce ... i go. Jakby to był jedyny powód, dla którego to wszystko istniało. I pomyśleć, że psuje wszystko, gdy mówi. - Batman